Dowód
Pseudonim Artura N., popularny w pewnych kręgach kryminalnych, bynajmniej nie określał jego cech psychofizycznych. Piccolo, po włosku mały, miał 185 centymetrów wzrostu i wielki umysł. Nikt nigdy nie przypuszczał, że jego gangsterska kariera skończy się tak nagle - pisze Daria Galant
Piccolo grasował na południu Polski. Zawsze miał przy sobie wytrych, scyzoryk i paczkę papierosów, które pomagały mu przetrwać długie chwile na czatach. Specjalizował się w okradaniu wiejskich sklepów i małomiasteczkowych kiosków Ruchu. Był w tym tak dobry, że nikt nigdy nie złapał go na gorącym uczynku. Owszem, funkcjonariusze podejrzewali go o rozmaite sprawki, opierając się na domniemaniach: że ktoś widział, ktoś się domyśla, komuś się wydawało. Jednak z punktu widzenia prawa Piccolo był nie do ruszenia.
- Jego życie rodzinne nie układało się - wspomina jeden z policjantów....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta