Do usług
Tylko czasem czuję lekką frustrację - Andrzej Faryniak portier w Victorii. FOT. MICHAŁ DĘBSKI
Twarze z telewizji i pierwszych stron gazet nie robią na nich najmniejszego wrażenia. nic ich też nie zdziwi. nawet spiderman przy łóżku gwiazdora. o kamerdynerach, portierach i dyrektorach pisze Jerzy Domagała
Królową brytyjską widziałem, tak jak teraz pana - opowiada Jacek Gołoś, portier w warszawskim Bristolu.
- Żadnej tremy - zapewnia Paweł Głowacki, kamerdyner w Sheratonie. A usługiwał Sophii Loren, Shirley Mac Laine, Catherine Deneuve, Joe Cockerowi, prezydentom, królom, królowym.
- Tylko czasem czuję lekką frustrację, że oto wokół wielki świat, bogaci, szczęśliwi, znani, a ty, człowieku, im usługuj - zwierza się Andrzej Faryniak, portier, piętnaście lat w Victorii.
- Jeśli komuś się wydaje, że my tylko tak sobie stoimy przed hotelem, otwieramy drzwi taksówek i inkasujemy napiwki, to się myli. Liczyłem kiedyś, ile waliz, toreb i neseserów przenoszę z bagażników do pokojów i z powrotem. Będzie kilka ton dziennie - mówi Tomasz Pabjasz, portier w Forum.
SPIDERMAN NIE ZDZIWI
W hallu Forum egzotycznie ubrana grupa. Nagle wszyscy klękają, wznoszą ręce, wykonują skłony i śpiewnie zawodzą. W kraju, z którego przybyli, właśnie pora...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta