Wyspa bezinteresownej sztuki
Wyspa bezinteresownej sztuki
FOT. ŁUKASZ TRZCIŃSKI
Panie profesorze, już tylko dni dzielą nas od kolejnej edycji Międzynarodowego Triennale Grafiki. Jakie emocje towarzyszą przygotowywaniu tej imprezy?
Triennale to wielka radość i wielka troska jednocześnie. Ogromny wysiłek organizacyjny, stres, problemy finansowe, coś do czego zawsze intensywnie przygotowujemy się przez trzy lata. Ale przede wszystkim to oczywiście satysfakcja, że udało nam się znowu doprowadzić do zrealizowania tej olbrzymiej imprezy i pozyskać wielu ważnych współorganizatorów, dzięki którym impreza rozrasta się także poza Kraków. Ale widzimy też, że mimo trudnych czasów nie jest to impreza wymuszona w środowisku, lecz przez nie popierana. I to cieszy. Rewelacyjną nowością będzie wprowadzenie do programu oddzielnej, prawie autonomicznej imprezy Dni Grafiki - Kraków 2003, przedsięwzięcia, obok podstawowego programu Triennale, dzięki któremu odbędzie się w Krakowie prawie 40 wystaw w galeriach, konsulatach, centrach sztuki. Podobne imprezy odbywają się od lat w Paryżu czy Nowym Jorku. Wystawy Dni Grafiki realizują w większości galerie komercyjne i wielka chwała za to dla ich dyrektorów, że ich naprawdę ambitne wystawy wejdą do programu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta