Melodia wpada przez okno
Melodia wpada przez okno
Fot. Michał Sadowski
- Co pan robił przez ostatnie lata, kiedy nie było o panu słychać?
Seweryn Krajewski: - Opłakiwałem "sukces" płyty "Lubię ten smutek", niepotrzebnie wydanej trzy lata temu w tajemnicy przed słuchaczami. Nawet ci, którzy dobrze znają moją twórczość, nie wiedzą o niej. Więc wyjmuję egzemplarz i daję w prezencie, żartując, że powstała krótka kolekcjonerska seria. Wszystko dlatego, że nie miałem patrona medialnego i mało kto chciał promować piosenki bezinteresownie. Już sam tytuł płyty odstraszał radiowców, bo przecież musi być wesoło. Przez miesiąc płyta była dostępna w kioskach "Ruchu", sprzedano 1800 egzemplarzy. Nie było źle jak na płytę bez reklamy.
- Dlaczego lubi pan smutek?
- Ponieważ jest niewyczerpaną inspiracją. Nie chcę być smutny, by zasmucać innych, co niektórzy mi wmawiają. Lubię ten smutek i ciszę, w której może zrodzić się muzyka bliska poezji. Śpiewam o delikatności, która jest w nas. Wielu słuchaczy znajduje przy niej ukojenie, spokój.
Seweryn Krajewski
- W piosence najważniejsza jest dla mnie melodyjność i poetycki tekst - mówi Seweryn Krajewski (1947) nazywany dyżurnym lirykiem kraju, wielki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta