W głąb Polski
W głąb Polski
KRZYSZTOF MASŁOŃ
Tadeusz Konwicki dywagował w "Zorzach wieczornych": "Dzisiaj każdy skryba, ledwie napisze pół stronicy jakiejś gazetowej publicystyki, już powiada o sobie, że jest eseistą. A za moich czasów eseista to była rzadkość. Aby dać o tym pojęcie, muszę tu przytoczyć prawdziwe zdarzenie, o którym wspominałem chyba w ČKalendarzu i klepsydrzeÇ. Wiem, że to nieładnie powtarzać stare anegdoty, ale bez tej przypowieści nikt nie zrozumie tej grozy, którą dawniej budził eseista.
Otóż Kazimierz Wyka, naonczas młody i groźny krytyk, oraz Wilhelm Mach, młodziutki prozaik i krytyk, siedzieli w nocnej knajpie przy barze, a obok, na sąsiednich stołkach, rezydowało dwóch Polaków na delegacji. Jeden z nich machinalnie wziął nie swoją szklaneczkę z wodą sodową, żeby popić setę wyborowej. Na to Mach, zawsze grzeczny i przychylny ludziom, zwrócił się do niego z miłym uśmiechem w te słowa:
- Nie wiem, czy pan wie, że napił się pan wody ze szklaneczki słynnego eseisty?
I pokazał palcem Wykę.
Na to dwaj Polacy na delegacji pochylili się ku sobie, chwilę naradzali, a potem jeden z nich wyprostował się i oświadczył:
- Eseistów to my pierdolimy".
Kazimierz Wyka znalazł się w antologii powojennego eseju polskiego -...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta