![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Gdy już wejdziecie do Unii
Gdy już wejdziecie do Unii
Jak pani ocenia ostatnią dekadę na polskim rynku książki? Czy wiele zmieniło się w zakresie nabywania i sprzedaży praw autorskich?
Pierwszy raz odwiedziłam warszawskie Międzynarodowe Targi Książki w 1970 roku, kiedy pracowałam w Cambridge University Press. Podobnie jak ja, wielu zachodnich wydawców od lat dobrze zna polski rynek. Dotyczy to zwłaszcza wydawców książek akademickich z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Niemiec, którzy odwiedzają Polskę od dawna. Duże zmiany zaszły w zakresie obrotu prawami do książek popularnych autorów beletrystyki. W czasach komunistycznych wydawcy literatury masowej nie przyjeżdżali do Polski, gdyż sprzedaż ich książek była mało prawdopodobna zarówno z powodów ideologicznych, jak i finansowych. Prawa do tych tytułów były dla polskich wydawców, finansowanych przez państwo, za drogie. Tak samo było w przypadku książek dla dzieci czy niektórych bardziej kosztownych albumów. Sytuacja zmieniła się po 1989 roku, na początku lat 90. miał miejsce boom na prawa do literatury popularnej. Teraz liczba transakcji dotyczących nabywania praw ustabilizowała się i zatrzymała na realistycznym poziomie. Polski czytelnik ma dziś nieograniczony dostęp do tłumaczonych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
