Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Trzeba rozpaczać, żeby żyć

31 października 2003 | Nauka i Technika | ŁK
źródło: Nieznane

Rozmowa z Anną Dodziuk, psychoterapeutką, autorką książki "Żal po stracie, czyli o przeżywaniu żałoby"

Trzeba rozpaczać, żeby żyć

FOT. BARTŁOMIEJ ZBOROWSKI

Rz: Czy wizyta na cmentarzu pomaga pogodzić się ze śmiercią bliskiej osoby?

ANNA DODZIUK: Niektórym osobom pomaga: tym, które w jakiś sposób mogą wyrazić swoje cierpienie, żal po stracie i smutek. Wspominanie zmarłych, rozmawianie z nimi w myślach czy nawet głośno, a przede wszystkim płacz i dzielenie się swoimi uczuciami z innymi ludźmi - wszystko to pomaga pogodzić się ze stratą. Ale na cmentarzach widać też osoby, które są wypełnione bólem i rozpaczą, lecz ich nie okazują. Im nie pomaga odwiedzanie grobów, bo tylko budzi drzemiący w nich ból, jednak go nie uzdrawia.

Dlaczego niektórzy rozpaczają po stracie przez długie lata, a inni godzą się z nią i wracają do życia?

Zwykle ból nie przemija, jeżeli nie ma możliwości w pełni wyrazić rozpaczy w okresie żałoby. To przecież jest oczywiste, że strata bliskiej osoby boli. Musi boleć. Naprawdę groźne w skutkach jest to, że otoczenie każe nam ten ból ukrywać. Amerykańscy psychologowie porównują tę sytuację do ceremonii rozdania Oscarów: podczas odczytywania werdyktu operator kamery często pokazuje osoby, które nie dostały...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 3066

Spis treści
Zamów abonament