Woźnica musi mocno trzymać lejce
Woźnica musi mocno trzymać lejce
RAFAŁ BUBNICKI
Do dymisji podał się dotychczasowy szef artystyczny Teatru Polskiego we Wrocławiu Paweł Miśkiewicz, a Kazimierz Budzanowski (dyrektor naczelny) oddał się do dyspozycji zarządu województwa dolnośląskiego. - Wysokość dotacji, jaką otrzymuje teatr, nie pozwala mi w pełni zrealizować zamierzonych planów artystycznych - uzasadnił swoją decyzję Miśkiewicz.
- Kierując takim teatrem, trzeba wyważać proporcje między realizacjami o wybitnym walorze artystycznym a takimi, które są lubiane przez widzów i pozwalają zarobić - komentuje kadencję Miśkiewicza Leszek Ryk, wicemarszałek województwa odpowiedzialny za sprawy kultury. Zaraz jednak dodaje, że Teatr Polski to flagowa placówka Dolnego Śląska, która powinna być jego wizytówką w Polsce i w Europie.
- To, co dzieje się we Wrocławiu, jest typowe dla całego kraju, gdzie teatry dotowane przez samorządy wojewódzkie, mając rzekomo rangę regionalną, są w gorszej sytuacji niż teatry finansowane przez duże miasta. To błąd strukturalny popełniony w czasie reformy w 1998 roku, który należałoby szybko naprawić - uważa z kolei Olgierd Łukaszewicz, prezes Związku Artystów Scen Polskich.
Za mało pieniędzy
Podczas dyskusji poprzedzających dymisję...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta