Kiedy na Capri kwitną migdałowce
Cierpienie za miliony pozostaje do dzisiaj ukochaną chorobą inteligencji, ex aequo z hemoroidami. Jednak jest to kwestia higieny i profilaktyki. W ojczyźnie praktycznie nigdy nie cierpię za miliony. We wczesnej młodości, owszem, zdarzało mi się. A potem przeszło.
Ale kiedy w styczniu spaceruję na Capri pomiędzy willami Kruppa i Gorkiego, pośród mimoz, cytryn, czerwonych gwiazdbetlejemskich, bugenwilli, bambusów, nadmorskich sosen i bananowców, kiedy wpływam, leżąc na dnie łódki, pod niskie sklepienie Lazurowej Groty, kiedy mrużąc oczy na słońcu, wspinam się pod górę ku ruinom willi cesarza Tyberiusza, który z Capri rządził Rzymem w czasie gdy krzyżowano Jezusa Chrystusa, kiedy zachwycam...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta