20 lipca 2007 | Ekonomia i rynek
Dane GUS są słabsze, niż myśleliśmy, ale nie oznaczają raptownego osłabienia koniunktury. Oprócz mniejszej liczby dni roboczych przyczyną niższego wzrostu są ograniczenia podaży. Firmy nie są w stanie sprostać dużemu popytowi. Wykorzystanie mocy produkcyjnych jest bardzo wysokie, a z kolei część nowych inwestycji nie osiągnęła jeszcze pełnej mocy. Ich efekty będzie widać w późniejszych miesiącach. Wtedy produkcja będzie rosła szybciej. ?