"Końska kuracja dla Trybunału?"
Problem nie leży w samym Trybunale ("Końska kuracja dla Trybunału?", "Rz" 165, 17.07.2007 r.). Orzeka on przecież w sprawach dotyczących polityki i dlatego ze swej natury zawsze może zostać posądzony o stronniczość. Problemem jest obowiązująca konstytucja, która reguluje zbyt wiele spraw i której zapisy są tak niejednoznaczne, że możliwość ich interpretacji jest dowolna. Aby uniknąć możliwości dowolnego interpretowania i wyeliminować ewentualną stronniczość takich czy innych sędziów, należałoby maksymalnie uprościć konstytucję i zawrzeć w niej zapisy dotyczące wyłącznie spraw o fundamentalnym znaczeniu. Jeśli konstytucja będzie zwięzła i prosto napisana, to nawet gdy jakiś sędzia będzie chciał być stronniczy, po prostu nie będzie mógł. Prawo stanowione powinno być jak najprostsze. Ale co by wtedy robili prawnicy?
Paweł Pajerski, Katowice