Obrona konieczna: prawo i bezprawie zbyt łatwo mogą się zamieniać miejscami
Prawo nie może ustępować przed bezprawiem i daje temu wyraz art. 25 § 1 kodeksu karnego: "nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem". Ten, kto działa w ramach obrony koniecznej, nie tylko nie popełnia przestępstwa, lecz nawet nie działa bezprawnie. Zupełnie inaczej jest w razie przekroczenia granic obrony koniecznej, kiedy działanie sprawcy jest nie tylko bezprawne, lecz wręcz przestępne. Spróbujmy wyjaśnić to bliżej, gdyż właśnie ten pogląd może sprzeciwiać się popularnym odczuciom. Jeśli ktoś podjął swoje działanie w sytuacji, w której nie było jeszcze zamachu, albo już po ustaniu zamachu (sprawca ucieka i"broniącemu" się nic już nie grozi), albo też zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, wówczas potencjalna ofiara niepostrzeżenie przekształca się w napastnika i nie zmieni tego mówienie, że działa w "ramach przekroczenia obrony koniecznej".
Płynna granicaW wypadku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta