Umrzyjmy razem
Umrzyjmy razem
Tę część wieczoru prowadzi pisarz o pseudonimie Con Isshow, po przetłumaczeniu "nieskończone teraz". Jest czołowym japońskim ekspertem do spraw społecznych zachowań młodzieży, mimo – a może właśnie dlatego – że nie udało mu się skończyć studiów.
Zaczyna swoisty apel: – Podcinacze żył, podnieście rękę! Łykacze tabletek, podnieście rękę! Hikkomori, czyli ci, którzy nie wychodzicie zwaszych pokojów, podnieście rękę! – a dzieci posłusznie wykonują polecenia. – Ci którzy próbowali shudan jihatsu, czyli zbiorowego samobójstwa, podnieście rękę! – w najdalszym kącie sali samotny chłopak w brązowym swetrze wstaje, a potem chowa się, jakby nie chciał ściągać na siebie uwagi.
Po jakimś czasie odnajduję go i wychodzimy razem z klubu. Ma niecałe 30 lat, nazywa się Toji i mieszka w Shizouka. Idziemy przez obskurną dzielnicę Shinjuku, labirynt pornoklubów i budek z makaronem. Dochodzimy wreszcie do chińskiej restauracji, znanej ze znakomitych pierogów, ulubionego miejsca spotkań tajwańskich gangsterów.
Sekta bez guru
Opowieść, jaką snuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta