255 zwolnionych wobec 10 tysięcy siedzących w izraelskich więzieniach to niepoważna liczba. Poza tym nie wypuszczono żadnego więźnia skazanego na długi wyrok. Większość z nich i tak niedługo – góra za kilka lat – wyszłaby na wolność. Mimo to bardzo się cieszymy, że wypuszczono chociaż tylu, i czekamy na kolejnych zwolnionych.
Niepokojące jest to, że Izraelczycy dzielą Palestyńczyków na członków Hamasu i Fatahu. A przecież wszyscy, którzy siedzą w ich więzieniach, niezależnie od tego, z jakiego są ugrupowania, walczyli przeciw okupacji. Walczyli o wspólną sprawę. Faworyzowanie jednych, a pomijanie drugich to działanie obliczone na powiększanie podziałów w naszym narodzie.