Umrzyjmy razem
10 marca 2006 r. w zalesionej okolicy na terenie prefektury Saitama w pobliżu Tokio znaleziono samochód. Okna miał szczelnie zaklejone taśmą. Wezwani na miejsce śledczy znaleźli aż za dobrze sobie znany widok: plastikowa torba ze śladami rozgniecionych pastylek nasennych i piecyk na węgiel drzewny, który, tląc się, wchłonął cały tlen z samochodu i udusił zamkniętą w środku piątkę młodzieńców oraz kobietę.
Jak we śnieKiedy zjawiłem się w komisariacie policji w Saitama dwa tygodnie później, jego rzecznik z początku nie chciał rozmawiać o najnowszym przypadku grupowego samobójstwa w prefekturze. Podczas pierwszych dwóch tygodni mojego pobytu w Japonii w lasach naokoło Tokio znaleziono pięć samochodów ze zwłokami. Jak bardzo spowszedniała już ta makabra, świadczy fakt, że lokalne gazety poświęciły temu zaledwie krótkie notki.
- Nie wiemy, czy ofiary się znały albo jak się poznały -mówi rzecznik. Samobójstwo nie jest przestępstwem, więc śledczym trudno jest uzasadnić...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta