Unijny rynek nie dla Rosjan
Unijny rynek nie dla Rosjan
– Chodzi nam o inwestorów, którzy mogą się kierować innymi motywacjami niż ekonomiczne – tłumaczy "Rzeczpospolitej" rzecznik komisarza ds. energii Ferran Tarradellas Espuny. KE chce zapobiec łatwemu przejęciu przez zagraniczną konkurencję firm unijnych w momencie rozpoczęcia we Wspólnocie reformy energetycznej i rozdzielenia dystrybucji od produkcji.
Jak się dowiedziała "Rzeczpospolita", możliwe utrudnienia to między innymi "dokładne przyjrzenie się inwestycji i inwestorowi" i – po analizie – wydanie decyzji dopuszczającej lub zakazującej realizacji projektu albo zamknięcie rynku UE dla takich firm i funduszy. Na pewno przy inwestycjach firm z krajów trzecich będzie obowiązywała zasada wzajemności. To oznacza, że np. Rosjanie lub Saudyjczycy będą mogli inwestować w danym sektorze w UE, jeśli firmy wspólnotowe będą mogły działać bez ograniczeń na analogicznym rynku rosyjskim czy saudyjskim.
W Moskwie się nie spodoba
Władimir Zujew z moskiewskiej Wyższej Szkoły Ekonomicznej nie ma wątpliwości, że reakcja Rosjan na unijną dyrektywę będzie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta