Chorwacja pod pełnymi żaglami
Przygotowania do wyjazdu zaczęły się pół roku wcześniej. Wtedy nasz ojciec, absolwent Szkoły Morskiej w Szczecinie, postanowił odświeżyć żeglarskie doświadczenia. Pojechał do Chorwacji na tygodniowy kurs, na którym zdobył uprawnienia voditelj brodice, prowadzącego jacht na Adriatyku. Po czym zarezerwował jacht na wakacje. Parę dni przed wyjazdem zrobiliśmy zakupy spożywcze, kupiliśmy ubezpieczenie uwzględniające ryzyko wypadku na morzu z ewentualnością akcji ratunkowej. Zaopatrzyliśmy się też w przewodnik - tzw. locję - z informacjami na temat marin, miejsc do cumowania, kotwiczenia, sklepów, restauracji.
Po 20 godzinach jazdy docieramy na chorwackie wybrzeże. Przed naszymi oczami pojawia się turkusowa woda Zalewu Zadarskiego. Następną godzinę zajmuje nam pokonanie krętej nadmorskiej drogi z Szybenika do Trogiru. Widoki na malutkie zatoczki, białe mariny i pocięte kamiennymi murkami zbocza gór umilają nam podróż na coraz bardziej zapchanej drodze.
Trogir...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta