"Tęsknoty Sadurskiego za nietykalnością autorytetów"
Igor Janke odpiera zarzut, jakoby sugerował eksministrowi spraw zagranicznych i eksprezydentowi RP zdradę ("Tęsknoty Sadurskiego za nietykalnością autorytetów", "Rz" 146, 25.06.2007 r.). Pan Janke jest w błędzie, a słuszność ma pan Sadurski, bo faktycznie chodzi tu o zdradę. Myli się zaś pan Sadurski, twierdząc, że przekleństwem Polski są łatwo rzucane anatemy ( "Janke przekroczył granice publicznego sporu", "Rz", 142, 20.06.2007 r.). Większą szkodę przyniosła krajowi powszechna tolerancja dla zachowań graniczących lub wręcz przekraczających linie pospolitej zdrady. To, że Janke odżegnuje się od wyciągania takich wniosków, świadczy jedynie o tym, że niby broniąc się przed terrorem politycznej poprawności, w rzeczywistości mu ulega.
Ernest Treywasz, Warszawa