Arsenał minionych wieków
Podstawową bronią piechoty w okresie II wojny światowej był powtarzalny karabin (jedynie Amerykanie mieli samopowtarzalnego Garanda), w prostej linii następca lontowego muszkietu, oraz karabinów skałkowego i kapiszonowego.
Zaletą tej broni była duża siła rażenia i daleki zasięg, co osiągano dzięki silnemu nabojowi i długiej lufie. Bez wątpienia sprawdzał się w czasie pierwszej wojny światowej, zwłaszcza w realiach statycznej wojny okopowej. Jednak następny globalny konflikt miał charakter manewrowy, pożądany był nie tyle duży zasięg, ile szybkostrzelność i siła rażenia. Tę pierwszą zapewniały pistolety maszynowe, miały jednak zbyt słaby nabój, by skutecznie razić na dystansie do 500 m. Tak zrodził się pomysł na nabój pośredni (pomiędzy pistoletowym a karabinowym) i na broń przystosowaną do strzelania nim. Taka amunicja miała odpowiednią siłę na dystansie do 500 m, a poza tym umożliwiała prowadzenie stabilnego ognia ciągłego (nabój karabinowy był za silny, czego przykładem niemiecki karabin automatyczny FG-42) z indywidualnej broni piechura.
W latach 1943/1944 żołnierze niemieccy zaczęli otrzymywać pierwszy w pełni udany karabin automatyczny – Sturmgewehr 44 (karabin szturmowy). Do uruchomienia mechanizmów broni wykorzystywano odprowadzane z przewodu lufy gazy prochowe. StG 44 okazał się bronią niezawodną, celną, składną. Był to wynalazek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta