W cieniu wcielenia
Chrześcijanie podczas świąt Bożego Narodzenia wspominali wcielenie Boga. W cieniu tej wielkiej prawdy pozostaje inne przekonanie tradycji Kościoła o tym, że narodziny te dokonały się z dziewicy. A Maryja – Matka Pana na zawsze pozostała dziewicą. Co oznacza ta prawda dziś? Jak ją rozumiemy? Czy człowiek współczesny może nadal wierzyć nie tylko w to, że Maryja poczęła z Ducha Świętego, ale że poród nie sprawił, by przestała być dziewicą?
o. Tomasz Kot -Teologia to nie ginekologia
Rz:Co to znaczy, że Maryja była semper Virgo, zawsze dziewicą?
Dokładnie tyle, że Maryja była nie tylko dziewicą w momencie poczęcia, ale również w trakcie porodu i po nim. Mamy tu zatem do czynienia z zaakcentowaniem, że prawda ta nie dotyczy tylko samego poczęcia, na czym skupia się Nowy Testament, ale również tego, co było potem. Pismo Święte koncentruje się bowiem tylko na tym, że Jezus został poczęty “nie z woli męża”.
Czy prawda o tym, że Maryja była zawsze dziewicą jest dogmatem?
Nigdy – w takiej formie – nie została ona uroczyście zdogmatyzowana. Ale sformułowanie to pojawia się w dokumentach Kościoła od synodu laterańskiego w 649 roku, jest wielokrotnie przywoływane przez Ojców Kościoła, a to oznacza, że jest ona obecna w tradycji Kościoła.
I musimy, jako katolicy, wyznawać, że Maryja była przed, po i w trakcie porodu dziewicą?
Tak. Ale mówiąc o tym dogmacie trzeba zaznaczyć, co się rozumie przez dziewictwo. Współczesny człowiek skupia się przede wszystkim na aspekcie biologicznym, by nie powiedzieć medycznym. Optyka Biblii jest odmienna. Tu najistotniejszym faktem jest to, że Maryja jest Matką Boga. To jest najważniejsza prawda o niej. Wyznając zatem dziewicze poczęcie mówimy tylko tyle, że Bóg z woli Boga, i przy udziale Maryi stał się człowiekiem. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta