Złoty drożeje na fali optymizmu
Złoty umocnił się wczoraj na fali poprawy nastrojów na światowych rynkach. Po południu za euro i dolara trzeba było płacić o ok. 1 gr mniej niż w poniedziałek. Wspólna waluta kosztowała 3,59 zł, przełamując istotny poziom psychologiczny na poziomie 3,6 zł. Za zielonego trzeba było zapłacić 2,44 zł.
Na światowych rynkach poprawę nastrojów widać było choćby po sytuacji na giełdach. Najważniejsze indeksy rosły, za nimi podążał m.in. warszawski WIG20. Wprawdzie w Stanach Zjednoczonych sprzedaż domów na rynku wtórnym spadła w listopadzie o 2,9 proc. (licząc miesiąc do miesiąca), ale jednocześnie zrewidowano dane za październik, pokazując, że sprzedaż domów w owym czasie wzrosła aż o 3,7 proc.
Złotemu pomogła także wypowiedź wiceminister finansów Katarzyny Zajdel-Kurowskiej, która stwierdziła w wywiadzie dla TVN CNBC Biznes, że w tym roku złoty może się umocnić o kilka procent. Dodała również, że inflacja może się do końca roku obniżyć. Jeżeli wzrost cen żywności wyhamuje, inflacja może powrócić nawet do 2,5 proc. Wypowiedź ta wpłynęła na zmniejszenie rentowności obligacji, gdyż nieco spadły oczekiwania na serię podwyżek stóp procentowych.