Listy do "Rzeczpospolitej": „Strach”: odpowiedzialność karna warta dyskusji
Nie można poprzestać na wykazywaniu błędów merytorycznych i przekłamań zawartych w „pracach” Jana Tomasza Grossa, co czyni (znakomicie zresztą) Piotr Gontarczyk („Daleko od prawdy”, „Rz” nr 10, 12 – 13.01.2008 r.).
Publiczna dyskusja nad zasadnością zarzutów tak absurdalnych jak formułowane przez J.T. Grossa przeciw Polsce jest jednak niewskazana, bo o nią w końcu autorowi tych oszczerstw chodzi.
Taka dyskusja go dowartościowuje oraz uprawnia rozważania na temat roli Polaków jako „narodu sprawców”, co jest faktycznym celem podobnych publikacji. Warto natomiast dyskutować na takie tematy jak odpowiedzialność karna za uprawianie szkalującej propagandy. Polityka historyczna ma wymiar nie tylko wewnętrzny, ale również międzynarodowy. Dlatego brak właściwej (prawnokarnej) reakcji na „działania” J. T. Grossa byłby grzechem zaniechania ze strony państwa i jego instytucji. Osobnym i ważnym jak sądzę tematem są reguły obowiązujące w wojennej dogrywce, jaką toczą ze sobą państwa i narody biorące udział w II wojnie światowej na polu historii, a zwłaszcza jej popularyzacji. Inicjatywa w tej sprawie jest bardzo Polsce potrzebna, a Polska, jak mało który kraj, jest do takiej inicjatywy powołana.