Praca w policji za łapówki
Korupcja w komendzie. Zarzuty usłyszało już blisko 70 osób. Ponad połowa to policjanci. Brali łapówki – od 2 do 16 tysięcy złotych – od ludzi, którzy chcieli wstąpić do służby
– Niewykluczone, że to największa w Polsce sprawa korupcyjna dotycząca funkcjonariuszy publicznych – twierdzi śledczy.
Szef korupcyjnej ośmiornicy to – zdaniem prokuratury – Adam F., były szef kompanii w oddziale prewencji Komendy Stołecznej Policji w Starej Iwicznej. – Roztaczał wokół siebie wrażenie, że za pieniądze może wszystko załatwić – mówi prokurator. Obiecywał posady w policji, Biurze Ochrony Rządu oraz innych służbach.
Swoją usługową działalność F. rozpoczął prawdopodobnie w 2001 roku. Młodzi ludzie, którzy chcieli nosić mundur, płacili mu początkowo od 2 do 5 tys. zł. Z czasem kwoty zaczęły rosnąć, nawet do 15 – 16 tys. zł. Bo też F. poszerzył swoją ofertę. Brał za pomoc w zaliczeniu egzaminów w policyjnej szkole, załatwienie testu psychologicznego, „ukręcenie łba” postępowaniu dyscyplinarnemu (np. za jazdę pod wpływem alkoholu), zmianę kategorii wojskowej.
Znajomi F. za pieniądze meldowali też pod warszawskimi adresami kandydatów do służby (to jeden z warunków przyjęcia do policji stołecznej). – Zdarzało się, że w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta