Trudno pogodzić żądania i możliwości
„Solidarność” po raz kolejny wzywa rząd do negocjacji. Premier odpowiada: to dobrze, że pojawia się poważny partner do rozmów. Na to reaguje OPZZ i chce 11 proc. podwyżki dla budżetówki
Niemal 15 mld zł wynoszą żądania płacowe poszczególnych grup zawodowych. Do domagających się podwyżek nauczycieli, lekarzy, pielęgniarek, celników i górników dołączają listonosze i pracownicy Poczty Polskiej. Największe centrale związkowe chcą, by rząd usiadł do rozmów na temat rozwiązań systemowych. Związkowcy przestrzegają przed akcjami protestacyjnymi i sami je zapowiadają.
Sygnał, jaki we wtorek wysłała „Solidarność” na temat rozpoczęcia konsultacji związkowych związanych z akcją protestacyjną „Wszyscy zasługujemy na godne płace”, premier odczytał natychmiast. Zapowiedź „S”, że potrzebne są negocjacje płacowe na temat budżetówki, albo narośnie fala protestów, skomentował na konferencji prasowej: – Zapowiedź „Solidarności”, że chce prowadzić systemowe rozmowy, budzi nadzieję, że rząd zyska poważnych partnerów, z którymi wspólnie będziemy w stanie egzekwować ustalenia.
Nieco mniej pewny był Grzegorz Schetyna, wicepremier i minister spraw wewnętrznych i administracji. W Radiu Zet podkreślił, iż nie chce przesądzać, czy akcja „Solidarności” wynika z „politycznego zamówienia PiS”. – Trudno mi to powiedzieć, nie chciałbym odbierać podmiotowości „S”, ale związek przez dwa lata rządów PiS był nieobecny w życiu publicznym – stwierdził. W ocenie Schetyny zapowiedzi „S” dotyczące podjęcia akcji protestacyjnej to „być może odreagowanie stanu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta