Superłodzie bez sterników
Kiedy bezzałogowe samoloty zadomowiły się już w przestworzach, automatyczne wehikuły opanowują nową przestrzeń - stają się coraz powszechniejsze pod wodą. Pierwsi korzystali z nich wojskowi, teraz sięgają po nie także naukowcy
Do grupy bezzałogowych wehikułów powietrznych (Unmanned Aerial Vehicle) dołączają roboty głębinowe (Autonomus Underwater Vehicles). Temu nowemu zjawisku poświęcona była konferencja we francuskim porcie Lanveoc-Poulmic w Bretanii. Zorganizowała ją Szkoła Morska oraz Morski Instytut Nawigacyjny francuskiej marynarki wojennej.
W oceanach pływają ich już setki: amerykańskie o nazwie Remus, norweskie Hugin, islandzkie Gavia. W ogromnej większości wykorzystywane są do celów wojskowych. Na przykład Daurade demonstrowany podczas konferencji we Francji będzie pracował na rzecz serwisu hydrograficznego francuskiej marynarki. Ma kształt torpedy, długość 5 m, waży tonę, zainstalowane są na nim: sonary, kamera, echosondy, czujniki do badania osadów na dnie oraz temperatury. Zasilany jest akumulatorami. Może zanurzać się do głębokości 300 m i pływać bez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta