Swanidze: Rosja nie dojrzała jeszcze do demokracji
Miedwiediew, odwołując się do Katarzyny II, wie, co robi – mówi znany rosyjski publicysta
Rz: Kampania prezydencka w Rosji dobiega końca. Była jednak prawie niezauważalna. Co to mówi o rosyjskiej demokracji?
Nikołaj Swanidze: To oczywiście zły objaw. Trudno ocenić pozytywnie fakt, że wybory są formalnością i mają tylko potwierdzić z góry ustalony wynik. Jeszcze gorzej wygląda kampania, w której nie prowadzi się żadnej dyskusji, brakuje walki programowej, debat między kandydatami.
Może to syndrom stabilności, o której tyle mówi Putin?
Raczej stagnacji. Inna sprawa, że nawet w warunkach normalnej konkurencji i wolnych wyborów w dzisiejszej Rosji opozycyjny kandydat nie miałby szans na zwycięstwo. To bardzo poważny problem związany z nastrojami panującymi w społeczeństwie.
Czyli demokratyczna zmiana władzy jest w Rosji możliwa?
Jest możliwa, ale nie dzisiaj. Powinniśmy przejść najpierw pewne etapy. Żeby wybory w Rosji odbywały się normalnie, nie wystarczy wystawić normalnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta