Nietrzeźwi do izby, na dołek czy do szpitala?
Dla pijanych nie ma miejsc w szpitalach, policjanci nie chcą ich w komisariatach. A utrzymanie izby wytrzeźwień kosztuje stolicę ponad 7,7 mln zł rocznie.
Kolejne miasta zamykają izby wytrzeźwień, bo to instytucje nierentowne. Zrobiły to już m.in. Gniezno i Radom. Lublin z izby co prawda zrezygnował, ale miasto nie radziło sobie z pijanymi i szybko ją przywróciło. Nad ponownym otwarciem „wytrzeźwiałki“ zastanawiają się też władze Gdyni, a Olsztyn przekształcił swoją w Miejski Zespół Profilaktyki i Terapii Uzależnień, który działa jak ambulatorium.
A czy stolica potrzebuje izby?
–...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta