Nie ma przychodu, jeśli nic nie zyskujemy
Jeśli menedżer lub zleceniobiorca dostaje od kontrahenta sprzęt służący mu tylko do wykonania usługi, to nie osiąga z tego powodu żadnej korzyści. Nie powinien więc płacić podatku
Wydaje się to jasne, w praktyce jednak podatnicy mają sporo problemów z opodatkowaniem świadczeń w naturze czy szerzej – świadczeń rzeczowych. Zagadnienie to roi się od znaków zapytania, po pierwsze z powodu niedociągnięć legislacyjnych, po drugie z „atomistycznego” podejścia władz skarbowych oraz niektórych sądów, charakteryzującego się skrupulatnym rozkładaniem zdarzeń na czynniki pierwsze.
Jeśli sam kupi, dostanie wyższe wynagrodzenie
Taki też kierunek przyjęty został w orzeczeniu NSA z 27 listopada 2007 r., gdzie stwierdzono, że wartość świadczeń udostępnionych zleceniobiorcy stanowić będzie jego przychód. Nawet jeżeli świadczenia te wykorzystane zostały tylko na cele służbowe zleceniobiorcy („służące realizowaniu umowy o zarządzanie spółką”). Innymi słowy, jeżeli odczytuję intencje sądu prawidłowo, w sytuacjach gdy zleceniodawca oddaje do dyspozycji zleceniobiorcy określone środki służące wykonaniu usługi, to wartość takiego świadczenia należy potraktować jako część wynagrodzenia. Uzasadnieniem ekonomicznym takiego podejścia jest konstatacja, że gdyby zleceniobiorca nabył powierzone mu środki we własnym zakresie, to zapewne należne mu wynagrodzenie zostałoby podniesione o wartość tych wydatków. Zatem zasadne jest, aby ich wartość zwiększała przychód zleceniobiorcy, gdy koszty te ponoszone są bezpośrednio przez zleceniodawcę.
Czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta