Konstytucja pod publiczkę
Po co zakazywać w konstytucji kandydowania osobom skazanym, skoro już kodeks karny daje sędziom możliwość pozbawienia ich praw wyborczych? – pyta prawnik i publicysta
Propozycja poprawki konstytucyjnej, która uniemożliwiłaby osobom skazanym za przestępstwa umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego, zasiadanie w Sejmie i Senacie, podyktowana jest zapewne pobudkami poczciwymi, związanymi z chęcią oczyszczenia życia publicznego. Zapewne. Ale nawet jeśli takie są motywy inicjatorów tej poprawki, to nie wszystko, co jest poczciwe i moralnie godne wsparcia, pasuje do materii konstytucyjnej. Tak jest i w tym przypadku.
Poprawki do poprawki
Bez niezbędnych uzupełnień, warunków i zastrzeżeń, proponowana poprawka objęłaby także sprawców przestępstw, którzy nijak nie zasługują na taką dyskwalifikację. Co powiedzieć o osobach skazanych za przestępstwa przeciwko stanowi wojennemu, którym nie chciało się starać o unieważnienie wyroków, albo którzy z jakichkolwiek innych przyczyn nie doprowadzili do ich unieważnienia? Czy oni też powinni, w sposób kategoryczny, być wykluczeni z ubiegania się o godność posła lub senatora w wolnej Polsce?
A co powiedzieć o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta