Ostatnia kampania
Wtargnięcie Austriaków do Księstwa rozpoczęło pierwszą zwycięską (choć początkowo obronną) kampanię wojsk polskich od czasów odsieczy wiedeńskiej. Pułk Turny bił się w przeddzień bitwy raszyńskiej pod Grzybowem, odznaczył się też 1 maja pod Górą.
Polska kontrofensywa ku Galicji miała okazać się ostatnią kampanią podpułkownika Joselewicza. Jak pisze Jan Pachoński, „idąc w przedniej straży kolumny zdążającej na Ocieck, Żelechów, na postoju w Serokomli dowiedział się, że dywizjon huzarów węgierskich stoi w Kocku. Chcąc go odrzucić za Wieprz, wpadł 5 V 1809 do Kocka. Nieprzyjaciel cofnął się, ale Berek zapędził się za daleko w pościgu. Otoczony przez przeważające siły, ranny, prosił o pardon – lecz został przez huzarów rozsiekany”. Utrwaloną na kilku obrazach scenę śmierci podpułkownika na ujeżdżalni wojskowej upamiętniła ludowa piosenka:
W tem wypadku huncwockiem,
Zginął Berek pod Kockiem.
Był to Berek, sławny Żyd,
Człek sumienny – Polak prawy.
Nie kwaterką – ni szacherką,
Lecz się krwią dorobił sławy!