Spełniły się dwa marzenia
To był cudowny tydzień dla wychowanka Warszawianki i kapitana reprezentacji szczypiornistów. Najpierw urodził mu się syn, a kilka dni później jego zespół wywalczył awans na igrzyska
Czy po remisie w pierwszym meczu ze Szwedami podczas turnieju eliminacyjnego we Wrocławiu miał pan chwile zwątpienia?
Grzegorz tkaczyk: Raczej nie. Na inauguracyjne spotkanie wyszliśmy bardzo naładowani, podobnie jak nasi rywale. Chyba za bardzo chcieliśmy wygrać. Jak się jednak później okazało, ten remis nie miał żadnego znaczenia, bo i tak musieliśmy pokonać Islandię. W dwóch ostatnich zwycięstwach bardzo pomogła wam postawa innego byłego zawodnika Warszawianki, bramkarza Sławomira Szmala.
Sławek grał we Wrocławiu fantastycznie, szczególnie w sobotnim meczu z Islandią. Zatrzymał prawie połowę rzutów rywali. Już dawno mówiłem, że to jeden z najlepszych bramkarzy na świecie. Trzeba jednak pochwalić cały zespół za znakomicie zorganizowaną obronę. W tym elemencie gry wypadliśmy nawet lepiej niż podczas mistrzostw świata. Trener Bogdan Wenta zawsze zwracał nam uwagę na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta