Libacja na komendzie policji bez żadnych konsekwencji
Nikt nie został ukarany za pijaństwo w komendzie na Pradze-Południe. Postępowanie dyscyplinarne wobec byłego naczelnika prewencji umorzono, bo sprawa się przedawniła.
Policja podczas wyjaśniania tej sprawy od początku natrafiała na problemy. Wszystko zaczęło sięw kwietniu 2006 roku. Trzech wysokich oficerów z komendy na Pradze-Południe – w tym naczelnik prewencji Sebastian S. – urządziło sobie libację w pracy. Gdy nie mieli już nic do picia, zadzwonili do kolegi z prośbą, by przywiózł im alkohol. Policjant przyjechał, ale nic nie przywiózł. Uczestnicy jeszcze raz wysłali go do sklepu.
Kilka minut później do pokoju zapukali kontrolerzy z inspektoratu Komendy Stołecznej. Nie mogli jednak wejść do środka, bo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta