Place zabaw bez toalet
Wypad z maluchami na huśtawki zawsze kończy się w krzakach. Bo tylko tam dzieci mogą załatwić swoje potrzeby.
Godzina 12, park Ujazdowski. Trzyletni Krzyś woła z piaskownicy w kierunku ławki, na której siedzi mama: – Siku, siku! Po chwili Barbara Kaczorowska stoi z synkiem przed wejściem do toalety wybudowanej obok huśtawek, ale drzwi są zatrzaśnięte. Na ścianie beżowego domku świeci czerwona lampka z napisem „Nieczynne”. Nie ma wyjścia: Krzyś biegnie w zarośla i tam załatwia potrzebę.
– W parku Ujazdowskim i tak jest dobrze, bo toaleta czasem działa. Na innych placach zabaw nie ma ich w ogóle – narzeka mama Krzysia.
Tylko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta