Podróbki: z bazaru do Internetu
W ubiegłym roku w Unii Europejskiej przechwycono prawie 80 mln podrabianych towarów. Polska jest jednym z niewielu krajów, w których prób sprzedawania fałszywych produktów nie ubywa. Zmienia się tylko sposób ich dystrybucji
40 milionów euro kary będzie musiał zapłacić portal aukcyjny eBay za wystawianie na sprzedaż fałszywych towarów luksusowych marek należących m.in. do koncernu LVMH (patrz ramka). Podobnych pozwów przybywa – złożył je m.in. gigant kosmetyczny L’Oreal. W czerwcu inny francuski sąd ukarał eBay grzywną 20 tys. euro za wystawienie na aukcji dwóch torebek luksusowej marki Hermes. Taką samą kwotę musi zapłacić też osoba, która chciała je sprzedać.
W Polsce spraw sądowych przeciwko serwisom internetowym jeszcze nie było, choć wydaje się, że są tylko kwestią czasu. Na aukcjach w sieci fałszywek nie brakuje – wystarczy wpisać hasło torebka Gucci czy Louis Vuitton, aby od ręki wyskoczyło kilkanaście ofert. Sądząc po cenach – 20, 50 czy 100 zł – to ewidentne podróbki. – Fałszywe towary naszej marki pojawiają się m.in. na Allegro. Jeśli je wychwycimy i zgłosimy administratorowi, zaraz aukcja jest usuwana. Jedna osoba nagminnie je wystawiająca już zrezygnowała – nie wiemy, czy sama, czy może konto zostało zamknięte – mówi Sylwia Siwiec, dyrektor marki CK Watches na Polskę.
– Musimy mieć stuprocentową pewność, że dany przedmiot jest podróbką – wtedy aukcja zostaje usunięta. Trzeba pamiętać,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta