Rosjanie bombardują Gruzję
Moskwa kontra Tbilisi. Większość Osetii Południowej jest już w rękach rosyjskiej armii. W walkach zginąć mogło ponad 2 tysiące ludzi
Zrujnowane miasta, opustoszałe wioski – tak wygląda Osetia Południowa po kilku dniach walk i bardzo silnego ostrzału, najpierw gruzińskiego, potem rosyjskiego. Wszystkie relacje z osetyjskiej stolicy Cchinwali były do siebie podobne: tego miasta w zasadzie już nie ma. – Ulice są zasłane trupami. Brakuje wody i żywności. Nie ma elektryczności, którą Gruzini odłączyli już wcześniej – powiedziała „Rz” Irina Gagłojewa, rzeczniczka samozwańczych władz Osetii Południowej.
Gruzini wczoraj wycofywali się z Osetii Południowej, a Rosjanie wprowadzali tam kolejne oddziały. Strona rosyjska przekonuje, że Cchinwali kontrolowane jest przez rosyjskie siły pokojowe. Ale Gagłojewa utrzymywała w rozmowie z „Rz”, że w mieście są jedynie osetyjscy ochotnicy. – Rosyjskie siły pokojowe jedynie pomogły nam obronić miasto – mówiła.
Agencja Reuters szacuje, że po obu stronach zginęło łącznie ponad 2 tysiące...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta