Szuflady pisarzy pełne kuriozów
W opowiadaniach, reportażach i wierszach kryją się ślady kolekcjonerskich zainteresowań autorów. Szkoda, że często pozostają niezauważone
„Mam obsesję rzeczy, zdarzeń, nic niewartych szczegółów, wyliczanek” – czytam w książce „Zima” Andrzeja Stasiuka. – „Lubię wiedzieć, co jak się nazywa, i dlatego wolę biedne okolice niż bogate, bo w nich przedmioty mają prawdziwą wartość i bardzo możliwe, że ludzie je choć trochę kochają, ponieważ nie mają nic innego. Nie wielbią, ale kochają, nie mając o tym nawet pojęcia”.
Do domu w beskidzkiej wiosce Wołowiec Stasiuk przywozi z podróży do „gorszej Europy” rachunki i bilon, który potem wsypuje do słojów i puszek.
– Inni zbierają znaczki, ja gromadzę banknoty, które niedługo wyjdą z użytku, czy bilety na węgierskie promy – dodaje.
Przesypuję bilon i płaczę
W rozmowie z Dariuszem Rosiakiem sprecyzował, że od czasu, kiedy fotografią zajmują się wszyscy, tylko śmieci przechowują pamięć. Są okruchami normalnego życia.
– Z tego materiału Andrzej tworzy literacką rzeczywistość – tłumaczy Monika Sznajderman, żona prozaika i szefowa wydawnictwa Czarne. – Pisze długo, dlatego te drobiazgi zalegają u niego w pokoju. Jednak po ukazaniu się książki niczego nie wyrzuca.
Stasiuk mówi, że gdy nie starczy mu sił na podróżowanie, pozostanie zawsze przesypywanie starych monet. Teraz też robi to od...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta