Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zbieranie plonu

18 sierpnia 2008 | Publicystyka, Opinie | Piotr Gillert

Jeśli wszystko pójdzie gładko, to z punktu widzenia władz po zakończeniu ceremonii otwarcia będzie w zasadzie po igrzyskach – powiedział z przekonaniem pan X.

Jako emerytowany działacz partyjny wyższego szczebla zwykle wiedział, co mówi, ale taka opinia w przeddzień otwarcia? Dziwne.

Piątek

To była martwa strefa.Przemarsz reprezentacji podczas ceremonii otwarcia trwał tak długo, że zorientowałem się, iż nie zdołam na czas nadać korespondencji, jeśli nie wyjdę przed końcem – zanim wielotysięczny tłum ruszy do wyjścia. Wyszedłem więc. Najważniejsze i tak udało mi się zobaczyć – pocieszałem się w duchu.

I wtedy właśnie wdepnąłem w martwą strefę. Zaczynała się tuż za stadionem, tuż za ogrodzeniem, za bramą. Nikt najwyraźniej nie przewidział przypadku takiego jak mój – zagranicznego dziennikarza, który postanowi na własną rękę opuścić stadion w trakcie ceremonii. Transport miał się odbyć w sposób zorganizowany, autobusami. – Przechodzić, przechodzić – odpowiedział milicjant, gdy spytałem, czym można stąd wyjechać. Głupie pytanie: wokół nie jeździło nic poza policyjnymi wozami z kogutem. Szedłem więc przed siebie, pół kilometra, kilometr, półtora. – Przechodzić, przechodzić! – powtarzali podenerwowani moim widokiem milicjanci i porządkowi. Dziwna była ta wieczorna pustka –...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8093

Spis treści
Zamów abonament