Panie prezesie, melduję wykonanie zadania
Rozmowa: Marek Kolbowicz, mistrz olimpijski w czwórce podwójnej
Rz: Finał wyglądał na najłatwiejszy dla was wyścig w całych regatach...
Marek Kolbowicz: Tak było. W półfinale powiedzieliśmy sobie, że musimy się sponiewierać, upodlić. Im mocniej pojedziesz dwa dni wcześniej, tym lepiej jest w finale, wystrzał siły. I tak było. Bombowo. Moje ciało nie mogło mnie zawieść. Od przyjazdu do Pekinu wszystko się zmieniło. Mieliśmy dwa tygodnie treningu w Polsce i nic nam się nie układało, ani razu nie byliśmy zadowoleni. Wylądowaliśmy tutaj i nagle złapaliśmy rytm. To jak wygrana w totolotka.
Na 200...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta