Transfery Legii – pod latarnią najciemniej
Robert Lewandowski błyszczy dziś w Lechu, a Hiszpanie sprowadzeni przez Mirosława Trzeciaka siedzą na trybunach stadionu Legii
Trzeciak od roku jest dyrektorem sportowym Legii. Zimą, będąc niejako ofiarą rozrzutności swoich poprzedników, miał mało pieniędzy na transfery. Jednak tego lata mógł sypnąć groszem. Oceniliśmy ruchy transferowe Trzeciaka, od kiedy podjął pracę w stolicy. Efekty jego działań na tym polu są mierne...
Jednym z pierwszych piłkarzy, których dyrektor ściągnął do Legii, był Inaki Astiz. Hiszpan momentalnie stał się najlepszym obrońcą ligi. Trzeciak przeszukiwał więc dalej tamtejszy rynek. Żaden z następnych Hiszpanów na razie się jednak nie sprawdził. Sprowadzony wiosną Balbino nie zagrał w ani jednym meczu pierwszej drużyny. Gracze z kraju mistrzów Europy, ściągnięci latem, na razie również nie grają. Najlepszym przykładem jest Mikel Arruabarrena. Miał być snajperem, jakiego Legia potrzebuje. Sowicie opłacany Hiszpan zdobył dotąd jednego gola, ale w... Młodej Ekstraklasie. A kibice żałują, że w Legii nie ma Roberta Lewandowskiego. Były gwiazdor Znicza Pruszków zdobywa już bramki dla Lecha. To kolejny, po Radosławie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta