Trzej Polacy zabici w Afganistanie
W eksplozji zdalnie sterowanego ładunku zginęło wczoraj trzech polskich żołnierzy, a czwarty został ciężko ranny.
Do wybuchu doszło, gdy żołnierze z 2. Mazowieckiej Brygady Saperów jechali samochodem Humvee 20 km od bazy w Ghazni. Według szefa MSZ Radosława Sikorskiego siły międzynarodowe w Afganistanie powinny zostać wzmocnione. Sytuacja w tym kraju rzeczywiście uległa ostatnio dramatycznemu pogorszeniu. Talibowie atakują coraz bliżej Kabulu, a w różnych miejscach kraju nieustannie dochodzi do samobójczych zamachów.
Po wczorajszej tragedii liczba polskich ofiar misji wzrosła do sześciu. – Polacy będą celem częstszych ataków, choćby dlatego, że do rejonów, gdzie stacjonują, islamscy bojownicy mają najbliżej – mówi „Rz” ekspert ds. wojskowości Krzysztof Liedel.