![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
Słup, rynna, lokalna gazeta albo pomoc profesjonalnego biura
W Łańcucie zainteresowanie mieszkaniami jest duże, ale ofert jak na lekarstwo. Podobnie jest w Złocieńcu. W tych miastach za metr lokalu trzeba zapłacić co najmniej 3 tysiące złotych. O kilkaset złotych mniej wyłożymy na metr lokum w Kędzierzynie-Koźlu i Łomży. W Ciechocinku ceny dochodzą nawet do 5,2 tysięcy złotych za metr
W Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, a także w mniejszych miastach, jak Lublin, Bydgoszcz czy Toruń, agencji nieruchomości nie brakuje, można w nich przebierać jak w ulęgałkach. Trudniej jest w małych miasteczkach, gdzie, jak się okazuje, obrót nieruchomościami bywa czasem żywszy niż w wielkich aglomeracjach, chociaż biura nieruchomości można zliczyć na palcach. Jak wygląda rynek wtórny w małych miastach?
Łańcut
Pośrednicy z Agencji Obrotu Nieruchomościami Centrum w Łańcucie na Podkarpaciu mówią, że w tym mieście rynek jest całkiem żywy. – Zainteresowanie mieszkaniami jest niemałe i to nawet w czasie wakacji – przyznaje Paweł Rysz, szef agencji Centrum. – Problem w tym, że ich podaż jest mocno ograniczona – dodaje.
W Łańcucie brakuje nie tylko ofert mieszkań, ale też domów i działek budowlanych. Nie istnieje tu też rynek pierwotny – ostatnie spółdzielcze mieszkania powstały w Łańcucie w latach 90. ubiegłego wieku.
Pośrednicy z łańcuckiej agencji oceniają, że niewielka liczba mieszkań wystawianych dziś na sprzedaż to efekt wyczekiwania właścicieli nieruchomości na to, co się stanie na rynku za kilka miesięcy. – Można przypuszczać, że ludzie się trochę wystraszyli. Ktoś sprzedał na przykład mieszkanie, a parę tygodni później jego sąsiad uzyskał cenę wyższą o 20 – 30 tys. zł za podobny lokal. Dlatego teraz część z nich boi się wystawiać mieszkania na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta
