Śniegi i wody dla ochłody
Jakie jest panaceum na letnie upały? Śnieg i narty! Zamiast na rozgrzaną sierpniowym słońcem plażę, można wyskoczyć do Austrii i w Kaprun szaleć na tamtejszym lodowcu
Krótkie spodenki, grube rękawice, narciarskie spodnie, letnia sukienka, gogle, sandałki… Dość osobliwie wygląda zawartość mojej letniej walizy. Dobrze, że nie muszę brać nart (wypożyczę na miejscu), bo jeszcze ktoś, widząc mnie z nimi na warszawskiej ulicy, pomyślałby, że dostałam udaru słonecznego!
Na szczęście w samym Kaprun, miejscowości położonej o 1,5 godziny jazdy od Salzburga, narciarze w środku lata nikogo nie dziwią. Znajdujący się w pobliżu lodowiec Kitzsteinhorn to jedno z kilku w Austrii miejsc, w których można cieszyć się śniegiem przez cały rok. Szybkie gondole w ciągu kilkunastu minut przeniosą nas z zielonej doliny w świat zdominowany przez biel.
Im wcześniej, tym lepiej
Letnie szusowanie na lodowcu różni się od zimowego. Przede wszystkim trzeba pogodzić się z tym, że teren do jazdy jest dość ograniczony. Lodowiec się kurczy – wiadomo, globalne ocieplenie. Zresztą trzeba dać mu odpocząć po sezonie zimowym, a poza tym nie wszędzie jest bezpiecznie ze względu na tworzące się szczeliny. Nie zmienia to faktu, że i tak narciarsko jest dużo lepiej niż w większości polskich ośrodków zimą.
Przez pierwsze dni mojej lipcowej jazdy na Kitzsteinhornie kursował wyciąg krzesełkowy, dwa orczyki i dwa talerzyki, co oznaczało, że można było szusować na wysokości 2450 – 2928 m n.p.m. Później, po wyłączeniu krzesełek, na stok można się było dostać zabierającym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta