Dobre kino bez szans w kinie
Kolejny świetny film z gwiazdorską obsadą, którego nikt u nas nie wprowadził na ekrany
Sztuka Anthony’ego Shaffera pierwszy raz trafiła na ekran w 1972 roku. W filmie Josepha Mankiewicza główne role zagrali Laurence Olivier i młody wówczas Michael Caine. W ubiegłym roku nową adaptację dramatu przygotował Harold Pinter. Reżyserii podjął się Kenneth Branagh. I znów wystąpił Michael Caine, tyle że po 35 latach wcielił się w starszego z mężczyzn. Młodszym jest Jude Law.
W „Pojedynku” starzejący się, bogaty autor kryminałów i początkujący bezrobotny aktor toczą ze sobą walkę. Rozmowa o rozwodzie i odejściu żony do kochanka zamienia się w bezpardonową grę, w której stawką jest honor, a nawet życie. Nie chodzi już o kobietę, lecz o dominację i zaspokojenie żądzy panowania nad drugim człowiekiem. O poczucie siły, o bezpardonową, bezwzględną rywalizację między mądrą starością a buńczuczną młodością.
Caine i Law budują takie napięcie, że trudno od nich oderwać wzrok. Podobny duet nie trafia się na ekranie często. Kamera śledzi obu aktorów z bliska, obserwuje każdy ich grymas, wyłapuje chwile upokorzenia, urażonej dumy, zazdrości, triumfu, strachu. W nowoczesnym domu pisarza, wśród chłodu stali i szkła, aż kipi od namiętności. Film Kennetha Branagha to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta