Klienci sieci Orange mogli tylko pomilczeć
Dwie godziny bez zasięgu komórek musieli przeżyć w Warszawie klienci sieci Orange. Awaria odcięła od rozmów południową i centralną część stolicy. O godzinie 14.30 niektórzy abonenci zaczęli odzyskiwać łączność.
– Od jakiegoś czasu nie mam zasięgu w mojej komórce – skarżyła się po południu pani Natalia, oburzona abonentka Orange, pracująca w jednym z biurowców na Woli. – Mam nadzieję, że sieć zacznie działać, bo czekam na ważny telefon.
Z podobnymi problemami do naszej redakcji dzwoniły dziesiątki czytelników, oczywiście z telefonów stacjonarnych.
– Około godziny 13 mieliśmy awarię jednej z naszych centrali – wyjaśnia Wojciech Jabczyński, rzecznik grupy Orange.
– Około godz. 15 wszyscy abonenci odzyskali zasięg. Za utrudnienia przepraszamy.
To kolejna awaria sieci komórkowej w ostatnim czasie.
4 września przez ponad godzinę nie mogli wykonywać połączeń abonenci Ery i część użytkowników Heyah.
wit, ar