Z piekła prosto do nieba
Miesiąc temu Polonia i Legia grały fatalnie i ex aequo zajmowały miejsca 13 – 14 w tabeli ekstraklasy. W niedzielę objęły prowadzenie. Na jak długo?
krzysztof lech
Takiej sytuacji nie pamiętają najstarsi warszawiacy. Ci młodsi, po dwóch kolejkach tego sezonu, nawet w najśmielszych snach nie spodziewali się, że staną się jej świadkami.
A jednak – grając coraz lepiej (i przede wszystkim skuteczniej) oraz wykorzystując potknięcia najgroźniejszych rywali – Polonia i Legia błyskawicznie odrobiły straty i po trzech następnych meczach wysforowały się na pierwsze miejsca w ligowej tabeli.
Złe miłego początki
Oba zespoły rozpoczęły sezon co najwyżej przeciętnie. Po remisie 2:2 w inauguracyjnym spotkaniu derbowym przegrały w słabym stylu kolejne mecze.
O ile porażka Polonii na własnym boisku 0:2 z broniącą tytułu mistrzowskiego Wisłą Kraków nie była wielką niespodzianką, o tyle potknięcie Legii w wyjazdowym meczu z Odrą (0:2) było traktowane jako sensacja i potwierdzenie kryzysu drużyny z Łazienkowskiej. Nic dziwnego – podopieczni Jana...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta