Gdy wyjdzie ze szpitala, usłyszy zarzut zabójstwa
Lekarze ze Szpitala Czerniakowskiego zdecydują dziś, czy można przesłuchać Marka Z., który w lecznicy zabił swoją żonę.
W piątek po południu w szpitalu 85-letni mężczyzna poderżnął brzytwą gardło 86-letniej Leokadii Z. Później próbował popełnić samobójstwo.
Lekarze nie uratowali życia kobiecie. Mężczyzna przeszedł operację. – Jego stan powoli poprawia się. Prawdopodobnie już w poniedziałek lekarze zdecydują, czy będzie można go przesłuchać – mówi jeden ze śledczych.Po wyjściu ze szpitala mężczyzna usłyszy zarzut zabójstwa. Nie wiadomo jednak, czy prokuratura zdecyduje się, aby wystąpić do sądu o jego aresztowanie.
– O tym zdecydują biegli lekarze – dodaje policjant.
Marek Z. przed dokonaniem zabójstwa napisał list pożegnalny, który zostawił w domu. Wytłumaczył, że chciał ulżyć w cierpieniu schorowanej żonie. W swoim mieszkaniu zostawił też pieniądze i informację o tym, który zakład pogrzebowy ma zająć się ich pogrzebem.