Wizjoner i nudna reszta
Tegoroczny festiwal Warszawska Jesień pokazał, że to, co nowoczesne, często bywa wtórne i banalne
Po każdej Warszawskiej Jesieni organizatorom zarzuca się, że nie dokonują właściwego wyboru utworów. To nieprawda, festiwal od lat konsekwentnie przedstawia to, co nowe, czasami wręcz kreuje mody, jak było teraz na wieczorze utworów specjalnie zamówionych na kwartet instrumentalny i beatboxera (rapera głosem improwizującego rytm). A że bywa mało ciekawie, to już wina twórców.
Orkiestra to przeżytek
Niemiec Karlheinz Stockhausen, który w ostatnim półwieczu wymyślił i współtworzył większość nowych kierunków muzycznych, powtarzał, że nie ma sensu pisać kolejnych symfonii, bo nie da się już nic interesującego osiągnąć, tradycyjną orkiestrę zaś tworzą ludzie przeżarci rutyną. A jednak próbował ich ożywić – kazał wstawać od pulpitów, chodzić podczas gry po estradzie, uczynił wręcz aktorami swoich utworów.
Ten prekursor muzyki elektronicznej czy konkretnej (wykorzystującej autentyczne odgłosy świata) był wszakże wyczulony na brzmienie tradycyjnych instrumentów. Dlatego osiągał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
