Nadzieja w młodzieży
Co to znaczy być Żydem i Polakiem - opowiada Shlomo Wolkowicz
Na spotkaniach z młodymi ludźmi mówię, że w równym stopniu czuję się polskim Żydem i żydowskim Polakiem. Przyjmują mnie tak życzliwie, że mam wrażenie powrotu do szkolnej ławki we Lwowie. Dzieciństwo wspominam miło, choć zdarzały się incydenty. Nie chodzi mi o antysemityzm endeków i skrajnych ugrupowań. Bardziej nas, Żydów, bolały zaczepki kolegów z klasy, a niekiedy i bójki. Cenę moich żydowskich korzeni naprawdę poznałem podczas wojny. Od chwili… własnej śmierci.
Po wybuchu wojny, wędrując na wschód, dotarłem do Złoczowa. Nagle wkroczyli tam Niemcy i urządzili rzeź. Złapanych Żydów, w tym mnie, spędzili nad olbrzymią jamę wykopaną pod złoczowskim zamkiem i rozstrzelali. Ocknąłem się unurzany we krwi, ranny, przykryty trupami.
Nocą wydostałem się spod nich. Uciekłem. Złapała mnie ukraińska milicja. Skatowali mnie i wrzucili do piwnicy. W miejscu zaczepu kłódki wyciąłem scyzorykiem kawałek drzwi. Znów uciekłem. Miałem podczas wojny to szczęście, że ratowałem się na sekundy przed pewną śmiercią.
Trafiłem do obozu pracy, skąd nie było trudno uciec. Tylko dokąd? Największym problemem Żydów podczas wojny była logistyka....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta