Singapur dla palących
Pewien postęp w walce o czyste powietrze już widać – czekam jeszcze na „singapurskie” przepisy dotyczące rzucania niedopałków na ulicę.
Prawie za każdym razem, gdy nadjeżdża pojazd, widzę ludzi zaciągających się po raz ostatni i rzucających „peta” pod koła. Okolice przystanków (zwłaszcza o dużym natężeniu ruchu, jak przy centrach handlowych) wyglądają ohydnie – setki niedopałków na trawnikach i chodnikach. 500 złotych za zanieczyszczanie miasta pozwoliłoby ograniczyć to zjawisko. A potem ci sami palacze marudzą, że Warszawa jest brudna.
shigella


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)