Anachronizm polityki egoizmu narodowego
Hierarchiczna, scentralizowana władza nie jest w stanie skutecznie rozwiązywać monstrualnej liczby problemów, przed jakimi dziś staje społeczeństwo i gospodarka – twierdzi ekspert ds. administracji
Kryzys finansowy doprowadził do aktywizacji zwolenników tzw. silnego państwa, tak z lewej, jak i prawej strony. Z faktu daleko idącej interwencji zachodnich rządów na rynkach finansowych wyciągają oni wniosek, że dotychczasowa tendencja do ograniczania roli państwa okazała się zgubna – wszak doprowadziła do kryzysu – i w konsekwencji należy ją odrzucić.
Warto nadmienić, że eksperci różnią się w ocenie źródeł obecnego krachu i że część z nich dostrzega je właśnie w nadmiernej ingerencji państw zmierzającej do nakręcania koniunktury. Pojawiły się też poważne głosy, że reakcją na kryzys wcale nie powinna być interwencja państwa, ponieważ nie ma żadnych gwarancji jej skuteczności oraz jest ona nieusprawiedliwiona – zdejmuje przecież z finansowych hazardzistów odpowiedzialność za ich błędne decyzje. Nie na tym chcę się jednak skupić.
Hierarchiczny anachronizm
Zasadniczym problemem jest samo rozumienie pojęć państwa i władzy. Tradycjonaliści w tym zakresie odwołują się do modelu państwa narodowego w jego XIX-wiecznej wersji. To państwo wsobne, odizolowane od innych kordonami granicznymi i postrzegające sąsiadów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta